Zapraszamy do przeczytania wywiadu, podczas którego jeden z naszych Prowadzących, Konrad Grabowicz odpowie na najważniejsze pytania, jakie nurtują osoby rekrutujące się na studia licencjackie w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. W wywiadzie poruszamy m.in. Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości oraz kwestie związane z przygotowaniem do niego.
EduFactory: Cześć, spotykamy się dzisiaj, żeby porozmawiać o integralnym elemencie procesu rekrutacyjnego do Szkoły Głównej Handlowej, jakim jest Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości. Moim dzisiejszym gościem jest Konrad, absolwent tej uczelni oraz prowadzący EduFactory.
Konrad Grabowicz: Cześć, miło mi.
EduFactory: Słuchaj, Konrad. Może zaczniemy od początku. Czym w ogóle jest ten test? Test, skrótowo określany czasem WOP, test z wiedzy o przedsiębiorczości. Jest to dość nietypowy krok rekrutacyjny, jak na inne uczelnie w Polsce. Co nam możesz o nim opowiedzieć?
K. G.: Faktycznie, stosunkowo niewiele uczelni decyduje się do wymogów maturalnych dodać jeszcze ten dodatkowy, jakim jest egzamin wstępny. Ale to wyłącznie świadczy o prestiżu, jakim cieszy się Szkoła Główna Handlowa w Warszawie. Warto tutaj nadmienić już na samym początku, że Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości oferuje aż 100 punktów, czyli dokładnie tyle, ile z przedmiotów rozszerzonych na maturze. Czy to matematyce, czy geografii. To są takie dwa najczęściej wybierane w pakiecie ze sobą przedmioty, ale również fizyce na przykład. To jest niekiedy właśnie, jeżeli absolwenci liceum po kierunku matematyczno-fizycznym chcą sobie tę geografię zamienić na coś, co sami na maturze pisali, czy na przykład 100 punktów z języka angielskiego. Tak. To są dokładnie te same punkty, które zdobywamy z przedmiotów maturalnych. Właśnie dlatego nie można tego testu bagatelizować. Co z naszych obserwacji, niestety czasem się wśród przyszłych kandydatów na studia na SGH pojawia w pewnym sensie wynik z testu z wiedzą przedsiębiorczości, będzie nawet ważniejszy od tego, który otrzymamy z matury. Chociażby z tego względu, że mamy mniej czasu na przygotowanie do testu. Więc tam można powiedzieć, że ta konkurencja staje się troszeczkę bardziej zaciekła, ale o tym sobie pewnie porozmawiamy w dalszej części rozmowy.
EduFactory: Właśnie, 100 punktów rekrutacyjnych w skali 433, które jest maksimum punktowym na SGH, to faktycznie dużo. To powiedz w takim razie, do czego się sprowadza wiedza niezbędna, która jest weryfikowana podczas samego testu.
K. G.: Mogłoby się wydawać, z samego tytułu tego egzaminu wstępnego, jego nazwy, czyli Test Wiedzy o Przedsiębiorczości, że większość zagadnień będzie dotyczyła prowadzenia działalności gospodarczej. Prawda jest jednak taka, że zdający muszą wykazać się również niemałą wiedzą z podstaw ekonomii, zarówno tej mikro, jak i makro, czyli z tych bardziej złożonych procesów, które rządzą całą gospodarką narodową, ale również wykazać się znajomością danych statystycznych, dotyczących na przykład bezrobocia, inflacji czy poziomu zadłużenia, jak również aktualności związanych na przykład z tym, jakie osoby piastują najbardziej prominentne stanowiska zarówno w Polsce, jak i światowej gospodarce. Mogłoby się więc dość gorzko rozczarować osoby, które zakładają, że wystarczy lektura jednej książki do podstaw przedsiębiorczości i ma się całą tę wiedzę pokrytą. Prawda jest taka, że w tych książkach czasem pojawiają się zagadnienia tłumaczone na całkiem inny sposób. Te się nie pokrywają w 100%. Więc no, wymogi są dużo większe niż w sylabusie przedmiotu podstaw przedsiębiorczości, który teraz ma swoją nową wersję biznes i zarządzanie. Te zagadnienia, o których mówisz, wcale nie brzmią jakby były bardzo często obecne podczas programu szkół ponadpodstawowych. Wobec tego nasuwa się samo pytanie: w jaki sposób się do niego przygotować? Samodzielne przygotowanie jest niezwykle trudne z tego powodu, o którym przed chwilą wspomniałem. Zagadnienia występujące pomiędzy różnymi wersjami podręcznika do podstaw przedsiębiorczości czy biznesu i zarządzania dość mocno się zbiegają. Niekiedy nawet to samo zagadnienie opowiedziane jest w inny sposób. I takie subtelne różnice może wyłapać tylko osoba, która obcuje z tym materiałem dłuższego czasu. Niech przykładem będą chociażby typy osobowości, które mogą występować w kilku różnych typologiach. Na przykład, mamy tą Hipokratesa, mamy takie bardziej związane ze współczesną psychologią, na przykład modelem MBTI. Osoba, która czyta jeden podręcznik, może zachodzić w głowę, czy wszystkie wersje danej koncepcji musi opanować faktycznie na egzaminie. Potem sięga po drugi podręcznik, okazuje się, że jest to opowiedziane inaczej, i ponownie zastanawia się, czy wystarczy wyłącznie jedna z tych wersji opisu danego zagadnienia, czy muszę znać obie, czy może ta prawdziwa, która pojawi się na egzaminie, jest w ogóle w trzecim podręczniku, po który jeszcze nie sięgnąłem. Teoretycznie uczelnia prezentuje kompletną listę lektur, których przyswojenie pozwoliłoby nam walczyć o najwyższe wyniki, ale umówmy się, przeczytanie ich wszystkich graniczy niemalże z niemożliwością. Inna sprawa jest taka, że nawet po jednorazowym przeczytaniu każdej z tych książek, co byłoby tytanicznym nakładem pracy, musimy wiedzieć, które z tych zagadnień powtarzać, strukturyzować sobie tę wiedzę, utrwalać. A do tego jest już potrzebne doświadczenie wynikające właśnie ze znajomości tego, jak ten arkusz jest na ogół konstruowany, którego no siłą rzeczy osoba podchodząca do niego po raz pierwszy mieć nie może. My zajmujemy się przygotowywaniem do testu od wielu lat, więc przy naszym doświadczeniu odnośnie tego, jakie zagadnienia się pojawiają, które nie, w jaki sposób są formułowane pytania, jesteśmy w stanie wydobyć te najważniejsze zagadnienia, skompresować je do takiej kapsułkowej formy i przekazać właśnie do korzystania przez naszych uczniów. Warto może jeszcze nadmienić, że sama teoria nie wystarcza, bo potrzeba sprawdzić poziom opanowania tej wiedzy w praktyce, o który niezwykle ciężko przy samodzielnej nauce. Nie ma żadnego zestawu ćwiczeń czy pytań właśnie wzorowanych na egzaminie wstępnym. Czasem może mieć po prostu potrzebę skonfrontować swoje przekonania na temat danego zagadnienia czy wątpliwości dotyczące konkretnego tematu z kimś, kto ma większe doświadczenie, i to właśnie oferujemy na naszym kursie. Czyli taką bieżącą, stałą opiekę ekspertów.
EduFactory: Alternatywą do tego czasem karkołomne procesu samodzielnej nauki jest kurs do Factory. Opowiedz proszę, mi kursant, dlaczego ten kurs jest tak skuteczny i jakie są dostępne formy przygotowań.
K. G.: Wydaje mi się, że główną zaletą przygotowań z Edu Factory, jednocześnie taką, która występuje we wszystkich wariantach przygotowań, są perfekcyjnie opracowane materiały, które sprawiają, że nie uczymy się informacji niepotrzebnych, nieaktualnych. Że po prostu nie ryzykujemy, że poświęcimy swoją głowę i uwagę na gromadzenie wiedzy, która nas oddali od zdobycia wysokiego wyniku. Z kolei, że coś ważnego nam umknie. Oprócz materiałów teoretycznych, które zawarliśmy w bardzo atrakcyjnych wizualnie materiałach prezentacyjnych, dysponujemy również niezwykle szeroką i co roku aktualizowaną bazą pytań, które są wzorowane na kolejnych edycjach Testu z Wiedzy o Przedsiębiorczości. Uwzględniają również pewne trendy, którym podlega ten egzamin, czyli w zależności, czy w danym roku było więcej pytań z mikroekonomii, czy z makroekonomii, czy z przedsiębiorczości takiej związanej z psychologią czy socjologią. No to właśnie tak staramy się w kolejnych latach kierować naszych uczniów. No i wreszcie, ta opieka eksperta. Tak. Czyli to są te trzy filary, na których opieramy nasze formy przygotowań. Jeśli chodzi o same formy przygotowań, to oferujemy dla naszych kursantów dwa główne warianty. Pierwszym z nich są zajęcia grupowe, z podziałem na zajęcia stacjonarne, odbywające się na terenie Warszawy oraz webinary, czyli kurs online, w którym możemy uczestniczyć z dowolnego miejsca w Polsce, logując się na specjalnie przeznaczoną do tego platformę. Oferujemy zarówno uczestnictwo w spotkaniach w wariancie weekendowym oraz na tygodniu. Wtedy możemy tę naukę rozciągnąć na więcej niż po prostu dwa następujące po sobie dni, a na parę tygodni. Drugą z tych dwóch głównych form nauk jest indywidualny e-learning, czyli nie uczestniczymy już tutaj w spotkaniach z większą grupą, a jesteśmy, tak można powiedzieć, jeden na jeden prowadzeni przez cały ten proces przygotowań, przez naszych mentorów, opiekunów, na również dedykowanej do tego platformie e-learningowej, gdzie mamy możliwość podążania dobrze opracowanym planem, odblokowującym materiały i zapoznając się z przygotowaną w ten sposób teorią oraz zadaniami sprawdzającymi wiedzę.
EduFactory: Pewnie. A przedstawiłbyś nam może nieco więcej szczegółów na temat każdej z tych formuł przygotowań?
K. G.: Kurs grupowy to nic innego, jak zajęcia stacjonarne albo webinarowe, które prowadzimy w małych kameralnych grupach. Warto to nadmienić, chociażby z tego względu, że konkurencyjny kurs prowadzony przez uczelnię, na przyjmuje form, zapchanych niemal po brzegi auli zajęciowych, czy po prostu sal gdzie oddziały są na tyle liczne, że na dobrą sprawę uniemożliwiają takie indywidualne uczestnictwo w wykładzie, zadawanie pytań, czy możliwość podejścia do wykładowcy, do nauczyciela i zapytania o rzeczy, które nas nurtują, które nie są dla nas jasne. U nas staramy się wytworzyć taką indywidualną więź pomiędzy uczestnikiem zajęć a osobą, która je prowadzi. Oprócz tego, tak jak wspomniałem wcześniej, każdy z naszych wariantów przygotowań oferuje perfekcyjnie przygotowane materiały. Zarówno te teoretyczne, jak i kartę pracy. Więc pod tym kątem kurs grupowy, czy to stacjonarny, czy webinarowy, niczym nie różni się od tej drugiej głównej formy, jaką jest właśnie indywidualny e-learning, nauka, którą możemy rozpocząć w dowolnym momencie. Zarówno przed maturami, jak i świeżo po ich napisaniu. Korzystając z dedykowanego serwisu, odblokowujemy dostęp do kolejnych partii materiałów, w skład których wchodzą prezentacje multimedialne, nagrania wideo tłumaczące najbardziej prawdopodobne do pojawienia się na egzaminie, czy też najtrudniejsze zagadnienia. Wielokrotnie możemy podchodzić do zróżnicowanych form weryfikacji wiedzy, kartkówek, testów kontrolnych, zadań. Otrzymujemy do nich komentarze tworzone przez właśnie ekspertów, czyli naszych opiekunów, naszych prowadzących. Korzystamy z wielu innych funkcjonalności, jak na przykład artykułów merytorycznych, dodatkowo wytłumaczonych. Podsumowując, niezależnie od tego, czy wybierzemy zajęcia grupowe, czy kurs e-learningowy, mamy dostęp do świetnie opracowanych materiałów. Różnica dotyczy głównie tego, czy interesuje nas interaktywny wykład, bardzo różny od tego, który może się kojarzyć właśnie zajęciami akademickimi uczelnianymi, gdzie to jest bardziej taki monolog i po prostu wykładanie teorii bez interakcji z nauczycielem. U nas właśnie ten wykład jest bardzo interaktywny i angażujący, czy też wolimy po prostu swobodę, elastyczność i korzystanie z materiałów zgodnie z własnym tempem, ale w ramach ściśle określonego planu, który gwarantuje, że przerobimy wszystko, co ważne przed samym dniem egzaminu.
EduFactory: Obydwa opisywane przez Ciebie warianty z pewnością mają swoje zalety. A powiedz nam, co sprawia, że kursanci decydują się na jedną opcję lub drugą, lub ewentualnie połączenie obydwu w formie kursu kompleksowego?
K. G.: Na samym początku warto wspomnieć, że oba te kursy są pełnowartościowe. Pod tym względem, że jeżeli zdecydujemy się wyłącznie na zajęcia grupowe, lub na sam kurs e-learningowy, to możemy bardzo dobrze przygotować się na Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości. To, co decyduje o wyborze jednej czy drugiej formy, to indywidualne preferencje oraz przyzwyczajenia dotyczące tego, jak najefektywniej się uczymy. Jeżeli motywuje nas bycie częścią grupy zajęciowej, gdzie na przykład z tymi samymi osobami będziemy widywać się właśnie w naszym lokalu na terenie Warszawy, czy też łączyć na webinarze. To faktycznie wersja, w której uczestniczymy w spotkaniach stacjonarnych czy online, będzie lepsza. Jeżeli jesteśmy bardziej indywidualistami, ważniejsza jest dla nas elastyczność niż uczestnictwo w grupie. Możliwe, że kurs e-learningowy będzie dla nas korzystniejszy. Natomiast stosunkowo sporo osób wybiera połączenie, czyli pakiet kompleksowy, który tak naprawdę można zrealizować na parę sposobów. Niektórzy uczestniczą najpierw w zajęciach grupowych i przerabiają cały niezbędny materiał ze swoimi opiekunami, później zapisując się na kurs online, mogą jeszcze raz wrócić do zagadnień, które w trakcie zajęć sprawiały im najwięcej wątpliwości, czy najwięcej trudności i już indywidualnie tę wiedzę sobie uzupełnić z nauczycielem. Niektórzy robią odwrotnie, czyli zaczynają od kursu e-learningowego, korzystają z niego na przykład do dnia matury. A po zakończonych maturach zapisują się jeszcze na takie powtórkowe zajęcia stacjonarne czy webinarowe. Więc tak naprawdę, niezależnie od tego, jaką mamy wizję na to, żeby zrealizować te przygotowania, to jesteśmy w stanie zaoferować wariant, który będzie dla danego kursanta po prostu najlepszy.
EduFactory: Wspominałeś wcześniej o samym kursie prowadzonym przez SGH przygotowawczym do tego testu. Czy zdarzają się sytuacje, w których osoby korzystające z kursu SGH zwracają się do was, żeby powtórzyć tę wiedzę, lub w ogóle uzyskać jakiś kurs bardziej atrakcyjny?
K. G.: Tak, co roku, zwłaszcza w okresie już po maturach. Zgłaszają się do nas osoby po konkurencyjnym kursie, głównie ze względu na to, że zajęcia, w których biorą udział, nie spełniły ich oczekiwań. I warto pamiętać o tym, że licealiści nie są przyzwyczajeni do akademickiej formy wykładu, taki sposób przekazywania uczniom wiedzy, uczniów jest na sali jednocześnie bardzo dużo i nie ma możliwości zadania pytania osobie prowadzącej zajęcia, może być zniechęcający. Właśnie dlatego na naszych zajęciach dbamy o kameralność grup, a w trakcie każdego spotkania kursant ma możliwość zadania pytań na bieżąco. Nie skupiamy się na tym, by odczytywać teorię i na tym poprzestać, tylko rozwiewamy każdą wątpliwość i upewniamy się, czy każdy na zajęciach na pewno przyswoił daną partię materiału. Wtedy dopiero przechodzimy dalej. Z kolei wykłady akademickie są tym, że wykładowca prowadzi głównie monolog, a słuchacze mają za zadanie jak najwięcej zapamiętać albo w pośpiechu robić jak najdokładniejsze notatki. Nie jest to zbyt efektywne zarówno, jeśli chodzi o wiedzę, którą wyniesiemy z wykładów, jak i jakość notatek, które sporządzimy i na których będziemy musieli bazować po kursie, przygotowując się już samodzielnie do egzaminu. Korzystając z okazji, może zwrócę uwagę na jeszcze jedną kwestię. Niekiedy kursanci, dokonując wyboru, na jaki kurs się zapiszą, kierują się głównie jego czasem trwania. Prawda jest taka, że niezależnie od tego, czy zajęcia będą trwały łącznie 20, 30 czy 50 godzin, do uzyskania dobrego wyniku niezbędna jest dodatkowa praca samodzielnie w domu już po kursie. I właśnie dlatego te kluczowe są dobrze opracowane materiały. Mam tu na myśli, żeby były kompletne, atrakcyjne wizualnie, zawierały zarówno zrozumiale opowiedzianą teorię, jak i ciekawe przykłady. Nasz zestaw prezentacji w formie wydruku oraz obszerna i corocznie aktualizowana karta pracy to najlepszy materiał do takich właśnie powtórek, jaki kursant może znaleźć gdziekolwiek. Kurs mógłby trwać nawet 50 czy 60 godzin, gdybyśmy po prostu czytali na zajęciach wszystko, co znajduje się w materiałach, tylko że to nie ma ograniczonego sensu, bo wiele kwestii nie wymaga dodatkowego wyjaśnienia, tylko przepracowania i przyswojenia w ramach pracy samodzielnej z odpowiednimi materiałami. Takie sztuczne wydłużenie kursu nie jest korzystne dla ucznia, choć niewątpliwie zachęca do skorzystania z takiej oferty. Wiele osób intuicyjnie patrzy przede wszystkim na wymiar godzinowy, a naszym zdaniem jest to podejście po prostu niesłuszne. I kończąc na tym pytanie, poruszę jeszcze ostatni temat. Wiele osób, zwłaszcza rodziców, kieruje się przy wyborze kursu nie tylko opiniami, ale tym, że skoro chodzi o rekrutację na studia, to uczelnia najlepiej przygotuje do testu, przecież sama układa pytania. No i pozornie wydaje się to logiczne, i wielokrotnie spotykamy się z takim właśnie tokiem rozumowania, ale jeśli ktoś myśli, że z tego względu po takim kursie uczelnianym Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości przychodzi z jakąś większą łatwością, to niestety może być dość mocno zawiedziony. Uczelnia w żaden sposób nie może nawet sugerować, co szczególnie pojawi się na teście, a osoby prowadzące zajęcia wcale nie muszą być bezpośrednio odpowiedzialne za układanie pytań, a na to pewnie wiele osób liczy, wybierając taki właśnie kurs. Przygotowania uczelni stanowią zwyczajną ofertę komercyjną nauki do testu o określonych parametrach, zarówno zaletach, jak i wadach, ale nie zapewniają jakiejkolwiek przewagi, na przykład dostępu do niepublicznej bazy pytań pojawiających się na teście. Na to właśnie jest to, czego wiele osób się spodziewa. My jesteśmy jedynym podmiotem, prawdopodobnie, który oferuje zestaw kilkuset pytań wzorowany sposobem formułowania oraz poziomem trudności na faktycznym egzaminie. Nasza karta pracy to właśnie ta przewaga, której niektórzy mylnie upatrują w konkurencyjnych kursach.
EduFactory: Pewnie, a porozmawiajmy jeszcze trochę o czasowości. Można powiedzieć, przygotowań. Jak myślisz, czy jest możliwe przygotowanie się do testu w sposób możliwie pełny, oczywiście rozpoczynając naukę dopiero po zakończeniu matur? Wiadomo, że im wcześniej tę naukę zaczniemy, tym większe mamy pole manewru, niemniej nie zawsze jest to możliwe przez ten intensywny okres przygotowań do samych matur.
K. G.: Tak, oczywiście, my nigdy nie zachęcamy do odkładania nauki na ostatnią chwilę, ale zdajemy sobie sprawę, że jako iż Test z Wiedzy o Przedsiębiorczości odbywa się po maturach, to większość kursantów będzie najpierw przygotowywać się do matematyki, fizyki czy geografii. Albo chociażby języka angielskiego, a dopiero po odbytych maturach poświęci ten pozostały okres, do mniej więcej właśnie połowy lipca, na przygotowanie do egzaminu wstępnego. Właśnie dlatego nasz materiał opracowaliśmy w taki sposób, że niezależnie od tego, czy masz przed sobą jeszcze parę miesięcy na przygotowania, czy ten okres bardziej już jest liczony w tygodniach, jesteś w stanie swój czas wykorzystać efektywnie. Zdarzały się przypadki, że na nasze przygotowania zapisywały się osoby w momencie, w którym do egzaminu zostały dwa czy trzy tygodnie, i były w stanie wykręcić naprawdę fajny wynik. Oczywiście, nie ma co ukrywać, nauka musiała być wtedy bardzo intensywna, ale tak jak wspomniałem, mamy wiele przypadków, że jest to możliwe, a z naszą pomocą, jako że nie marnujemy czasu na szukanie informacji po Internecie, na zachodzenie w głowę, czy informacja, która w jednym podręczniku powiedziana jest inaczej niż w drugim, powinna być opanowana z tego czy z tego podręcznika. Tylko gwarantujemy, że na wynik egzaminu zaważy wyłącznie to, ile samemu będziemy w stanie włożyć od siebie w to. Żeby korzystać z naszych materiałów czy eliminujemy tak naprawdę niemalże do zera ryzyko tego, że coś pominiemy albo że nauczymy się danego zagadnienia w sposób nieprawidłowy.
EduFactory: Ma to jak najbardziej sens. A powiedz tak już na sam koniec, czy masz jakąś wskazówkę dla osoby rekrutującej się na SGH, być może taka rada? Jak połączyć naukę maturalną jednocześnie z tą do Testu z Wiedzy o Przedsiębiorczości?
K. G.: Osoby bagatelizują przygotowania do Testu z Wiedzy o Przedsiębiorczości stwierdzają tak naprawdę wszystko na jedną kartę, czyli to, jakim pójdzie matura. Niezależnie od tego, jak dobrze przygotujemy się z matematyki, fizyki, geografii czy języka angielskiego, może okazać się, że danego dnia będziemy mieli gorszą dyspozycję, trafią się pytania, z których byliśmy troszeczkę gorzej przygotowani, a tak naprawdę przez dość długi czas nie będziemy pewni, jaki wynik z tych matur otrzymaliśmy, czyli jaka dokładnie punktacja z Testu z Wiedzy o Przedsiębiorczości gwarantuje to, że dostaniemy się na SGH. Wobec tego, jako że o dostaniu się na daną uczelnię czy nie tak naprawdę decyduje nasza pozycja na liście rankingowej. Jeżeli osoby, którym poszło podobnie na maturze, będą przygotowywać się również do testu, a my nie, no to wypadamy na ich tle gorzej i w tym wyścigu właśnie po miejsce na studiach licencjackich na SGH możemy wypaść nie tak dobrze. Zachęcamy jednak do tego, żeby nie podejmować takiej stosunkowo nierozsądnej decyzji polegającej na tym, że coś, co ma wagę jednej z matur, nie będzie traktowane podobnie poważnie jak właśnie matura. Lepiej do tego testu się przygotować, dlatego że lepszy wynik przekłada się również na to, w których będziemy w kolejce po deklarowanie przedmiotów wykładowców, czyli oprócz tego, że dostaniemy się na SGH pewną stopą i bez tego dodatkowego stresu, to będziemy mogli uczynić te studia na SGH przez pierwszych parę semestrów po prostu dla nas wygodniejsze. Coś, o czym jeszcze nie zdążyłem wspomnieć w trakcie tej rozmowy, to fakt, że zagadnienia z testu pojawiają się również w wielu przedmiotach już po rozpoczęciu studiów na SGH, chociażby mikroekonomii, makroekonomii, ale w dużej mierze również na zarządzaniu czy na humanistycznych przedmiotach jak socjologia. Więc dysponując pakietem dobrze opracowanych materiałów, będziemy w stanie do pierwszych egzaminów czy również nich skorzystać, i to sprawi, że oprócz tego, że dostaniemy się łatwiej na SGH, to studiowanie na tym SGH będzie po prostu bardziej bezproblemowe i przyjemniejsze.
EduFactory: Super. Dzięki bardzo za odpowiedzi, za wskazówkę. No i cóż, do zobaczenia następnym razem.
K. G.: Dzięki, cześć.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Teście z Wiedzy o Przedsiębiorczości to koniecznie zajrzyj na dedykowaną podstronę opisującą rodzaje oferowanych przez EduFactory kursów przygotowujących do egzaminu.